encyklopedia broniportal prywatnyI wojna światowakatalog monetweb 2.0kalendarz
  menu:

 spis serii i odcinków
 opis odcinków
 napisy
 aktorzy w odcinkach
 realizatorzy
 cytaty i dialogi
   01. Ucieczka
   02. Za bronią
   03. Wśród swoich

 muzyka i piosenki
 różne

strona tytułowa

  nawigacja:
polskie seriale... [główna]

  linki sponsorowane


login:

hasło:


przypomnij hasło
ZAREJESTRUJ SIĘ!


  JAK ROZPĘTAŁEM DRUGĄ WOJNĘ ŚWIATOWĄ

  CYTATY I DIALOGI - JAK ROZPĘTAŁEM DRUGĄ WOJNĘ ŚWIATOWĄ : 03. WŚRÓD SWOICH

  03. Wśród swoich.
  Pietro! Oczyść drogę!
  Zrób nam przejazd!
  Uwaga!
  Ambulans na nabrzeże drugie!
  Bierz nosze!
  Lekko ranni na pokład.
  A wy dokąd?
  Ciężko ranny. Umiera.
  Dalej!
  Umiera, rusz się!
  Zapalenie otrzewnej!
  Pospiesz się, ruszać się, szybko...
  Dokąd się pchasz?
  Na co się gapisz?
  Odprowadź rannego!
  Afrykę mamy już za sobą.
  Myśmy już woj nę zakończyli.
  Ładnie nas urządził ten Duce.
  Mógłbyś mi dać swój fartuch?
  Chodzi o to, żeby zejść ze statku.
  Na molo będzie żandarmeria.
  Mogę mieć problemy przy schodzeniu.
  Hej! Hej! Hej!
  Nieprzyjaciel na statku!
  Podejdź, kolego!
  Dziękuję, kolego.
  Aaa! Dziękuję!
  Naprzód! Rusz się! Szybciej!
  A ty,
  Rusz się!
  Lekko ranny w rękę.
  Chciałeś się wykupić, co?
  - Mam przestrzeloną rękę.
  - Przestrzelimy ci łeb!
  Dezerter!
  Karta ewakuacyj na!
  Prędzej , łobuzie!
  Szukasz teraz?
  Stój! To on! Alarm!
  Płetwonurkowie!
  Hans Langner.
  Bardzo ładne, to co nuciłaś.
  Na pewno o miłości.
  Amore!
  Ta-ra-rira. Ta-ra-rira.
  Ta-ra-ra. Ta-ra-rira.
  Ten mundur to ja k...
  Ja naprawdę nie jestem Niemcem.
  No, Germania.
  Hitler!
  Śliczna jesteś!
  Jak ci na imię?
  Fra-nek!
  - A... rozumiem! Franco!
  - A właśnie, Franek.
  - A ty?
  - Mirella!
  Mirella! Ślicznie.
  Po naszemu Mirka.
  - Mir-ka.
  To już tutaj!
  Pomogę ci!
  La, la, la, la, la, la, la.
  La, la, la, la, la, la, la.
  - Mirella!
  Bardzo mi są potrzebne
  Muszę się w to przebrać,
  Za-bi-ją!
  Tra-ta-ta-ta...
  Franco!
  Franco!
  Fra-nek!
  Nie uciekaj, Mirello!
  Tylko się przebiorę, idę z tobą.
  Zaśpiewaj to jeszcze raz!
  La, la, la, la, la, la, la, la.
  La, la, la,la.
  - Jesteś Austriakiem?
  - Ha?!
  Wiedeń! Walce?
  Nie, nie!
  Polska. Chopin! Polonez!
  Pam-pa-pam...
  Aresztować dezertera!
  Siedem, osiem,
  Uwaga!
  Sąd w imieniu Fuhrera
  za dezercję na śmierć
  Następny, następny!
  Jeden, dwa, trzy, cztery,
  Osiem, dziewięć, dziesięć!
  Moje dokumenty oraz mundur
  Stul pysk!
  Jeszcze jeden!
  Ech!
  Hans Langner!
  Brałem udział w kampanii
  Jesteś łajdakiem!
  Będziesz ukarany dodatkowo.
  Uwaga!
  Do karnej kompanii
  W lewo zwrot!
  Marsz!
  - Ciii!
  Możesz podać pozycję?
  Tak. Już ją obliczam.
  Za trzy minuty wykonamy zmianę kursu na 3,1 4...
  Strzelę ci prosto w łeb...
  Jak znajdziemy się
  Czujesz swąd?
  Gdzieś się pali.
  Jakby spalenizna.
  l co?
  Już przestało.
  Zdawało mi się...
  Pewnie to nic takiego.
  Ooo... rany!
  Oj ... Ooo...
  Nie, nie, nie.
  Zajęte! No...
  Aaa!!!
  Aaa!!!
  Zaspali?
  Brat Sebastian nie zadzwonił.
  Bracie Sebastianie!
  Anioł mnie nawiedził, wielebny ojcze.
  To nie anioł bracie Sebastianie,
  To żołnierz niemiecki.
  Żołnierz niemiecki?
  A po co on tam wszedł?
  - Może zadzwonić?
  Oni są straszni jak nie śpią.
  Uśmiecha się.
  Chce zejść.
  Trzeba zawiadomić Niemców, niech go
  Wielebny ojcze!
  Wielebny ojcze!
  Pokazał, że nie jest Niemcem.
  - Pluje na ten ich znak.
  To jeszcze gorzej .
  Po co on to zrobił akurat u nas.
  Mało to drzew w okolicy?
  - Otworzyć!
  - Gdzie jest Przeor?
  - Pan oficer pyta, gdzie jest przeor?
  Niemcy!
  Ten tutaj?
  - Przerwać modlitwę!
  - Pan obersturmfuhrer pragnie wiedzieć, czy wiadomo wam o spadochroniarzu, który spadł dzisiejszej nocy?
  Czy wiadomo wam coś o człowieku
  Białym parasolu na sznurkach.
  Myśli nasze ku niebu kierujemy,
  a noce modłom i kontemplacj i nieustającej poświęcamy.
  To jest bolszewik.
  Bolszewicki bandyta.
  Za udzielenie pomocy
  każdego!
  Komuniści to bezbożnicy!
  Wy natychmiast zameldować
  Święty Dominiku!
  Komunista w klasztorze.
  Zabierz go patronie nasz.
  Ratuj dusze przed zgubnymi skutkami.
  Jeszcze jest.
  Kłania się nawet.
  Wracajcie! Wracajcie
  - Siedźcie tam cały dzień!
  Bracie Sebastianie,
  z Kresów pochodzisz,
  powiedz mu, żeby sobie poszedł
  Chyba już zapomniałem.
  No, spróbuję...
  M...hm... Wasze błogorodie, gaspadin kamunist,
  Bud'tie lubieżnyj astawtie nas w spakoju.
  Rosjanie!
  Bracia! Niech żyje
  Uciekajmy, bracie Sebastianie!
  Nie wolno nam tego słuchać.
  Pomóżcie mi zejść! Jestem Polakiem!
  Chcę walczyć w waszej partyzantce.
  Bracia mówił, a wiary w nim nie ma.
  Dobrze jeszcze pamiętam rosyjski, co?
  Wszystko zrozumiałem.
  Biegnij na górę do swoich dzwonów,
  Wieczorem klasztor opuścić musi.
  Jeszcze któryś z młodzianków usłyszy.
  Jest porucznik?
  Obywatelu poruczniku!
  Siedem samochodów esesmanów
  Prawdopodobnie poszukują
  bo przetrząsają wszystkie
  W porządku. Obserwujcie dalej ,
  Tak jest! Wio!
  Krępy!
  Widzisz bracie,
  - to trzeba tak. Jednym ruchem. O...
  Niemcy w Nowej Wsi.
  - Alfred?
  Siedemnastu. Reszta w terenie.
  Ściągaj natychmiast wszystkich.
  Niech zamknie swoim oddziałem
  Tak jest!
  Ty znasz tego obersturmfirera,
  Uśmiechniętego Alfreda?
  Będziesz miał okazję spotkać go
  Wilga!
  Gdzie macie tych Niemców,
  Trzymamy ich tutaj, panie poruczniku.
  Świetnie! Dajcie ich tu.
  - Mam iść do wsi?
  - Byłeś w Niemczech.
  Znasz język niemiecki
  - O... los... raus!
  - Wystarczy. Weźmiesz Szczerbatego.
  On zajmie się dziewczyną, a ty będziesz obserwował Niemców.
  Jak zauważysz Alfreda, nie spuszczaj go z oczu.
  Wykonasz wyrok na tym zbrodniarzu, jak zaczniemy atak.
  - Sygnałem będzie długa seria z peemu.
  - Tak jest!
  Aaa... Spasiba. Upał.
  Ej ty. Nie gawari niczewo. Nam słuszat etowo nie nada.
  He!
  Oczi czornyje i prekrasnyje
  tra, la, la, la, la.
  Tra, la, la, la, la.
  ... la, la, la...
  l z japańcem wojewał.
  Riazański korpus
  Aha!
  Kupujcie bubliczki,
  za nasze rubliczki
  Atiec moj pianica
  Za rumkoj tiametsja...
  a mat ubornica kakoj pazor.
  Sjestra gulaszczaja dień,
  Aja malczyszkaja
  la, la, la, la.
  Prr!...
  Pochwalony!
  Niemcy we wsi.
  Domy i stodoły przetrząsają.
  Szukają jakiegoś tam spadochroniarza.
  Wieś z dymem puszczą
  Tak powiedzieli...
  Sznur! Sznur! Tak! E...
  -Sancte Sebastiane!
  Ora tu in oprescionis
  Polska!
  Najprawdziwsza Polska!
  Nie bój się!
  Zatrzymaj się!
  Stój!
  - Tak walczy Wehrmacht.
  - Do kobiet zawsze pierwsi.
  Zdążył się już uwinąć.
  Chodźcie, nie przeszkadzajmy.
  Zwariowałaś?
  Najpierw walisz w łeb, potem całujesz, teraz znów bijesz!
  Nie musisz się mnie bać.
  Nie jestem Niemcem.
  Ten łach zaraz zrzucę.
  Dobry pies, dobry.
  Bardzo lubię wiejskie psy.
  Przetrząsnąć każdy kąt!
  - Gdzie jest mąż?... W partyzantce?
  - Gdzie mąż? U partyzantów?
  A skąd, panie oficerze.
  Za stary do partyzantów.
  Do klasztoru pojechał z kartoflami.
  Ona mówi, że jest za stary na partyzanta.
  Za stary?
  Nie ma nikogo!
  A tam?
  Tam jest jeden z Wehrmachtu z dziewczyną.
  Nie odchodź.
  Dali wam ruscy w skórę
  -No, mówiłem ci, że jestem Polak!
  -Teraz to jesteś Polak,
  a jak Niemcy wchodzili, to krzyczałeś HElL HlTLER.
  Masz szczęście, że jesteś dziewczyną, bo byś dawno oberwała.
  - Pewnie. Bić, to wy potraficie!
  - Hmm!
  Zostaw!
  - Od wczoraj nic nie jadłem.
  - Tu od pięciu lat ludzie nic nie jedzą.
  Mało ci jednego guza, to ci jeszcze dołożę.
  Aaa!
  Ręce do góry!
  Uważaj... On naprawdę
  Nie możesz mnie tu zostawić.
  Z obozu jenieckiego uciekłem,
  - Przysięgam ci, że jestem Polakiem.
  Litwo, ojczyzno moja,
  lle cię cenić trzeba, ten tylko się dowie
  Dziś piękność twą w całej ozdobie
  Panno święta, co jasnej bronisz
  Strzelam! Naprawdę strzelam.
  Nie, nie! Nie możesz!
  Tańce, hulanki, swawola.
  Hi, hi, ha, ha, hejże, hola!
  Hej, matka!
  Czego znowu?
  Jezus Maria! Czyście oszaleli!
  Gestapo we wsi.
  Dopiero co stąd wyleźli.
  Obserwowaliśmy wasz dom przez lornetkę.
  Wiemy, że już poszli.
  Sierżant Karaś ma do was bardzo pilną sprawę.
  No, polamentujcie troszkę.
  Loos! Schnell! Schnell!
  Nie dziękuj , wyznam ci szczerze Pierwszy bym pałkę strzaskał na twej głowie
  - Gdyby nie dziatek pacierze.
  - Raz...
  Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie,
  - Po polskiej krainie...
  - ... dwa...
  Zobaczyła Kraków, pewno go nie minie
  Jak go zobaczyła, wnet go pokochała
  - l pacierz po polsku mówić nauczała.
  Tylko ty już przestań.
  A weźmiesz mnie ze sobą
  Wezmę...
  Nie bój się. Będę cię bronił.
  Zapnij się. Mundur ci widać.
  Słuchajcie Jóźwiakowa.
  Dziś w nocy przyj mowaliśmy ludzi, którzy
  Rozumiecie, takie duże parasole, jedwabne.
  Nie gadaj tyle, synku.
  - Tak, właśnie.
  Trzy osoby udało nam się przejąć,
  To była dziewczyna.
  Miała adres kontaktowy u Wyględy
  - Jak wygląda ta dziewczyna?
  - Z krótkim warkoczem.
  Musimy ją przejąć, bo dziewczyna
  - a tu za chwilę będzie gorąco.
  bo zaraz spalą. l do garnków
  Ostatnioście cały obiad zjedli. Potem stary mi się piekli.
  Twoje szczęście, synku, że nie mam czasu. lnaczej dałabym ci za ten szkopski mundur.
  Los... Los... Los!
  - Co chcesz zrobić?
  - Udowodnię ci teraz, że jestem Polakiem.
  Nie! Zostaw, zostaw! Nie trzeba!
  Ja ci wierzę,
  - ja ci wierzę
  - Schowaj pistolet, uśmiechaj się.
  Uśmiechaj się do niego.
  Ooo! Po coś ty to zrobił?
  Właśnie.
  Tamtego też musimy załatwić.
  - Uciekajmy. Błagam cię.
  Tamten może wyleźć.
  Tylko mocno.
  Ręce do góry!
  No,
  Szybciej!
  O! Ooo...
  O Jezu! Zabiłam go!
  Myślałam, że to Niemiec.
  Niemiec... uciekł...
  Chodźmy, chodźmy stąd.
  O rany! Coś mi się stało w głowę.
  Chodź tu.
  Prrr!
  Wszyscy święci!
  O Chryste Panie!
  O! O! O!
  Miałam się tu zgłosić i nawiązać kontakt.
  Hej! Ty! Zabierz tą do...
  - E, matka! Mleko! Mleko!
  - Nie mam krowy!
  Rozumiesz?
  Zjeżdżaj, już!
  Uciekli. Zatrzymaliśmy tylko wyrostków i starców.
  Powtórzyć!
  Zatrzymaliśmy kilku partyzantów.
  Tak już lepiej .
  Rozstrzelać!
  Nikogo podej rzanego.
  A ta dziewczyna?
  Uciekaj dziewczyno! Uciekaj!
  Hurra! Hurra!
  Nasi! Nasi!
  Partyzanci!
  Baczność!
  Równaj w prawo!
  Drugi szereg!
  Spocznij!
  - Kolej no odlicz!
  - Raz, dwa, trzy,
  cztery, pięć, sześć,
  siedem, osiem, dziewięć,
  Siedem...
  - Za wcześnie wstałeś. Może się położysz?
  Niestety czapeczka nie wejdzie już.
  - Główka co nieco spuchła.
  - Bodaj byś pękł, wesołku...
  l tak masz szczęście, że dziewczyna pamiętała,
  która to stodoła, bo inaczej kiblował byś tam do przednówka...
  A ciebie też to śmieszy?...
  Przecież o mało co mi łba nie rozwalili...
  Ooo!
  Poznawać się już nie musicie, ale przywitajcie się chociaż.
  Teresa!
  Teresa!
  Krępy.
  Działa?
  Musi działać, obywatelu poruczniku.
  Musi działać.
  To jest odpowiedź!
  Potwierdzili nasz meldunek.
  - Jutro zaczynamy.
  - Szybko idą.
  To jest ten most.
  Tylko trzeba uważać,
  bo tu są pola minowe.
  - Będziemy go wysadzać?
  - Nie!
  Będziesz go bronił,
  żeby go Niemcy nie wysadzili.
  - A ty co? Nie idziesz z nami?
  - Ja idę na ten most.
  - Będziesz go bronił?
  - Będę go wysadzał,
  żeby Niemcy nie mogli się wycofać.
  Akcję trzeba rozpocząć jednocześnie.
  - Weźmiesz tę nową radiostację...
  - Ludzi mało.
  Dostaniesz sześciu od Sokoła.
  - Dodałem ci tego nowego.
  - A nie, nie... Wystarczą mi moi chłopcy.
  Ależ to taki kozak!
  - Ty wiesz ilu Niemców naszatkował?
  - Nie lubię Kozaków.
  Ktoś musi nieść ze mną
  To waży szesnaście kilo
  - Ona jest plutonowym.
  Słowo honoru.
  Pluton gotowy do wymarszu,
  Już idę.
  Już ja temu kozakowi dam bobu.
  Baczność!
  Obywatelu sierżancie, plutonowy Wilk
  melduje pluton gotowy do wymarszu!
  - Dziękuję. Dajcie ''Spocznij''.
  - Spocznij!
  Czego zęby szczerzysz?
  No chłopcy...
  Jeżeli nam się uda,
  otworzymy drogę naszym czołgom
  i pomożemy im przedostać się na tyły nieprzyjaciela.
  Akcja jest tym trudniejsza, że będziemy się posuwali w biały dzień, wzdłuż pól minowych.
  - Józiek?!
  - Franek!
  - Józiek!
  - Franuś!
  Franulka!
  Ej , chłopie. Franuś!
  Ty!
  - To twoja robota?
  - Coś ty.
  Nie... nie... nie.
  l wszystko zacznie się od nowa.
  Nic się nie zacznie. Józiek... Będę twoim najlepszym żołnierzem...
  Wiernym ordynansem... Tylko pozwól mi tu zostać.
  Słowo honoru, że nic nie zrobię bez twojego rozkazu.
  Nie wypuszczę żadnego byka. Nie będę miał żadnych pomysłów.
  Józiek!
  Wilk!... Żebyś mu nie dawał żadnej broni do ręki. l rozejść się.
  Pluton w tył!... Rozejść się!
  Naoliwić trzeba!
  E!
  Triam, trium, tum, tum!
  - Fajne masz saperki!
  - A jakie wygodne. Hm.
  l akurat na ciebie.
  Chcesz? Spróbuj!
  - Fajne! Co chcesz za to?
  - Głupstwo. Dasz mi pistolet.
  - l tak masz jeszcze karabin.
  - Nie, nie, nie!
  Czekaj! Czekaj.
  Dam ci jeszcze...
  pas.
  - Nie...
  - Dodam ci do tego...
  ... orzełka.
  Z wyjściowego munduru.
  - Nie, nie, nie...
  - Albo wiesz co?
  Wszystko to możesz mieć
  za darmo, chcesz?
  - Zagramy w karty.
  - Ja nie umiem grać w karty.
  Głupstwo! To bardzo proste. Patrz!
  Tu są trzy fotografie.
  Na jednej jestem
  Na drugiej w niemieckim, a na trzeciej we francuskim.
  Odgadniesz tylko gdzie ta leży.
  Brać... wybierać... decydować
  Raz... dwa... trzy.
  Rzeczywiście. Pas jest twój .
  A teraz zagramy o spodnie.
  Raz... dwa... trzy.
  Ale mam bracie pecha, no...
  A teraz o buty.
  Ale pamiętaj...
  Jak przegrasz, pistolet jest mój .
  Każdy szczęściu dopomoże,
  Raz... dwa... trzy...
  A teraz?
  Jesteś tego pewien?
  - Pomyśl dobrze, nie spiesz się.
  Jeżeli zauważą naszych
  No, udało się.
  Dziękuję ci, żeś mnie wziął
  Dziękuj dziewczynie, a nie mnie.
  Co?
  Powiedz Teresie,
  Dobra. Podróżny mówi,
  - Kto?
  - Ty!
  Ten nowy mówi, że ją kocha.
  - Ten nowy mówi, że ciebie kocha.
  No słowo honoru.
  Na chwilę.
  Er ist da!
  O rany!
  Nie!
  Widziałem na pewno.
  Może tu nie ma min?
  Chyba był zając.
  He, he, he.
  No, ze mną pan może iść śmiało.
  Pamiętam dobrze, gdzieśmy te miny ze szwagrem z ziemi wydłubywali.
  Zrób tam panu partyzantowi
  Niech pan siada Na pewno pan zmęczony.
  - Przecież to są miny!
  - Ano miny...
  Dużo pan tego bierze?
  Panie! Na diabła mi miny, no?
  Ja się odłączyłem od oddziału. Do mostu pod Zawadą muszę.
  Pomyślą, że jestem dezerterem.
  Do mostu? A, to tylko przez wieś.
  Ale tam Niemcy od wczoraj.
  Okopują się.
  Myślałem, że pan po miny.
  Eee... Eee...
  Mocna, he, he, co?
  Dla naszych żołnierzy szykuję.
  Czyściutka jak kryształ.
  Och! E... yhy!...
  A tu na pewno min nie ma?
  Wykopaliście wszystkie?
  Wszystkie?...
  Aby do tego miejsca tylko.
  Jak je Niemcy zaczęli zakopywać,
  tośmy zaraz na drugi dzień je wydłubali.
  He, he, póki ziemia jeszcze świeża była...
  - hmm... E... Nie za słaby?
  - Nie, nie, nie...
  Bo ruskie na ten przykład,
  Krowa to głupie bydle, panie
  i swoje przyzwyczajenie też ma.
  Jak człowiek, panie... tak.
  A tędy szły na pastwisko nad rzekę,
  no...
  jak Niemcy zaczęli minować, to tego dnia zaraz dwie rozpieprzyło, tak.
  A miny były duże, ooo... czołgowe. Ha, ha...
  z bydlęcia to i zbierać nie było co, panie. Musieliśmy rozminować.
  Co?
  Życie panu nie miłe?
  No, przecie rozminowaliście.
  Tam żeśmy nie kopali.
  Tam małe miny... ludzkie.
  Takie właśnie były nam potrzebne.
  Co wy mówicie?
  No, przecież mówię wyraźnie.
  Tam są małe miny. Jak przyszło pismo,
  no to żeśmy ją tam popychali.
  - No, zawsze trochę mięsa zostało.
  A Niemcom tośmy krowie ucho
  No, niech się pan nie martwi.
  Znajdzie pan swoich
  Nad ranem, jak rosa,
  to niesie takie dudnienie
  że tylko patrzeć,
  Ciii...
  Nie za słabe?
  Nie, nie. Śpijcie spokoj nie.
  No, mećka.
  Trudno. Wal dalej . Jazda.
  Śmiało,
  mećka.
  No, nie bądź że świnią, no.
  Zrozum, że ja muszę
  no!
  Eeej jup!
  Eeej up!
  Mećka!
  Krasula! Mećka!
  Zrozum, że to konieczne, no!
  Chodź!
  Przeprowadzisz mnie tylko
  Mećka! Meciula, przecież
  No, masz, jedz!
  E, mećka.
  Stój! Mećka, zabijesz mnie.
  Przyjęli.
  Mamy czekać na sygnał.
  - Popłakuje, co?
  To już niedobitki.
  Jak byśmy teraz skoczyli.
  ... a nawet kilka samochodów.
  Nie bądź taki kozak.
  Z tamtej strony jeszcze są
  Weź chłopców i zejdźcie na dół
  Mhmm!
  Ja do was zaraz dojdę,
  Czekać aż przyjdą nasi. Wysadzisz dopiero, jak wjadą sowieckie czołgi.
  Tak jest, Obersturmfuhrer!
  - Gdzie kabel do min?
  Zamknąć przejazd!
  Przyszedł meldunek, zaczynamy.
  Bierz dwa erkaemy i nakryj Niemców ogniem.
  Ja wyskoczę z resztą chłopaków.
  Posiekają nas przy pierwszym ruchu. Popatrz sam.
  Po pierwszym naszym strzale
  Saper!
  Dorzucisz tam granatem?
  - Stąd? Nie da rady. Jeszcze te krzaki.
  - Jasny piorun!
  Przecież musi się znaleźć jakiś sposób, żeby ich stamtąd wykurzyć.
  - Palce!
  - Czołgi?!
  Czołgi?!
  Nie nie... nic.
  A! Aaa!
  - Panzer?!
  - Tak mi się tylko zdawało.
  Chyba ze strachu.
  - Partyzanci! Partyzanci!
  - Partyzanci pod mostem.
  Prędzej , na most.
  Wyleźli skurczybyki! Ognia!
  Naprzód!!
  Hurra! Hurra!
  - Dawaj dokumenty! Ręce do góry!
  - Zejść na dół! Rozminować most!
  - Kruk! Bierz się do rozminowania mostu!
  - Już poszli, obywatelu sierżancie.
  A gdy sen zmorzył Piotrusia,
  z aniołkami usia, siusia!
  Józiek! To jest, panie sierżancie. Melduję, że rozminowałem ten cholerny most.
  To..., że Niemcy z bunkra, to...
  - to twoja... twoja sztuczka?
  Franuś... Ty ocaliłeś most!
  Nas wszystkich.
  Franuś, ty jesteś...
  Franulka!
  Z nieba nam spadłeś, chłopaku! Franuś!
  Józiek!
  To nie był żaden pomysł ani dezercja. Po prostu dziewczyna.
  Dla mnie?
  Józiek!
  ... fajny jesteś!
  Miałem dla ciebie kwiatki, ale krowa mi zjadła.

© 1998-2024 Jurek wstecz